Kiedy miałem 14 lat, rozpocząłem naukę lutnictwa u Ojca. Od pierwszego kontaktu ze skrzypcami polubiłem to zajęcie. Na początku zdobywałem doświadczenie i umiejętności wykonując podbródki do skrzypiec.
Szybko okazało się, że przejawiam uzdolnienia bardzo potrzebne w tej dziedzinie. Od tej pory ojciec powierzał mi coraz trudniejsze zadania dotyczące naprawy całych instrumentów.
Od 1997 roku pracujemy wspólnie z ojcem i teraz już wiem, że jestem we właściwym miejscu i właściwym czasie. Długo zajmowałem się głównie naprawą instrumentów i korektami dźwiękowymi. Rozpocząłem, jednak przygodę z tworzeniem własnych instrumentów od podstaw i moje instrumenty cieszą się powodzeniem wśród klientów naszej pracowni.
Praca jest dla mnie prawdziwym spełnieniem, a zadowoleni klienci potwierdzeniem i gwarancją, że możemy osiągnąć to, czego w życiu pragniemy dzieląc się radością i pasją z innymi.
Po cichu mam nadzieję, że mój syn również zostanie lutnikiem. Gdy przyjdzie na to czas i jeżeli wykaże on aprobatę dla tego zajęcia chętnie zacznę go przyuczać do zawodu lutnika.