Zacznijmy od konserwacji lakieru. Zdecydowana większość naszych klientów do czyszczenia lakieru na instrumencie używa płynów dostępnych w sklepach muzycznych. Są to płyny na bazie olejów eterycznych, które wchodzą w reakcję z lakierem spirytusowym powodując jego zmiękczenie. Bardzo nasycony lakier tworzy wręcz gumowa powłokę, wpływa znacząco na pogorszenie brzmienia instrumentu. Praca z takim lakierem jest wówczas bardzo utrudniona. Do czyszczenia używajmy tylko i wyłącznie suchej szmatki.
W sytuacji, gdy lakier jest już mocno zabrudzony konieczne jest usuniecie brudu i położenie cieniutkiej –buforowej warstwy bezbarwnej. Dzięki temu będzie Wam łatwo wyczyścić brud i kalafonię po każdym graniu we własnym zakresie szmatką. Sugeruję, żeby zabieg ten wykonać u lutnika.
Drugą ważną sprawą jest smarowanie kołków i maszynek (mikrostroików) w strunniku. Do kołeczków warto używać jak najtrwalszych smarów. Jest to czynność, która przyniesie oczekiwany efekt tylko w momencie, kiedy kołeczki są dobrze dopasowane. W przypadku kłopotów i wątpliwości zapraszamy do naszej pracowni. Warto smarować również maszynki (śrubki) w strunnikach. Metalowe gwinty smarujemy zwykłym tawotem, lub smarem grafitowym wówczas będą służyły one długie lata. Natomiast, niesmarowane zużyją się bardzo szybko.
Przejdźmy do strun, podstawka oraz podstrunnicy. Podstawek i podstrunnica to elementy , które możemy umyć spirytusem. Przy myciu podstrunnicy trzeba bardzo uważać żeby spirytus nie kapnął na lakier w instrumencie, ponieważ natychmiast go rozpuści. Nie myjcie strun żadnym płynem, ponieważ nasączycie je rozpuszczoną kalafonią i utracą swoje parametry. Struny czyścimy także suchą szmatką albo chociażby chusteczką jednorazową.
Koniec cz. 1. W drugiej części dowiecie się co nieco, na temat konserwacji smyczków.
Kopiowanie treści artykułu lub jego fragmentów bez zgody autora zabronione.
Autor: Bartosz Woźniak, kontakt: 604 278 560, bartosz.wozniak@lutnicy.pl